W miejscowościach z wysokim stężeniem pyłów zawieszonych ryzyko alergii wziewnych u dzieci zwiększa się dwukrotnie, a astmy czterokrotnie, dodatkowo pyły zawieszone wpływają na problemy z myśleniem – wynika z ogólnopolskiego badania epidemiologicznego na temat wpływu zanieczyszczeń powietrza na dzieci.
Badanie wykazało także, że pyły zawieszone PM2,5 i PM10 działają „po cichu” – objawy zdrowotne przy wyższych stężeniach nie są widoczne od razu, lecz widać je w perspektywie długoterminowej.
Badanie zrealizował Warszawski Uniwersytet Medyczny, ARC Rynek i Opinia oraz Politechnikę Warszawską, a partnerem merytorycznym projektu był m.in. Samorząd Województwa Mazowieckiego.
Kluczową grupą czynników wpływających na formowanie się zjawiska smogu są pyły zawieszone PM 2,5 i PM 10. Wyniki badania pokazują, że w miejscowościach o wysokim stężeniu tych pyłów dzieci wykazują objawy infekcji górnych dróg oddechowych częściej, niż w miejscowościach z niskim stężeniem, na przykład:
10 proc. więcej dzieci ma katar; średnio 8,5 proc. więcej dzieci ma kaszel; 11 proc. więcej dzieci kicha; wysokie stężenie pyłów zawieszonych ma ponadto negatywny wpływ na zdrowie i poznawcze funkcjonowanie dzieci. „Widoczne są w tym obszarze różnice między poszczególnymi miejscowościami, w zależności od stężenia zanieczyszczeń powietrza. Największe różnice występują między miastami z wysokim stężeniem, a niskim” – głosi opracowanie z badań.
W miejscowościach z wysokim stężeniem pyłów zawieszonych dwa razy częściej rodzice zgłaszają fakt alergii wziewnej u dziecka. Narażenie na zanieczyszczenie powietrza to też czterokrotnie większe ryzyko wystąpienia objawów astmy zgłaszanych u dziecka przez jego rodziców.
„Wyniki powyższe są wynikami wstępnymi, ale z uwagi na ich wagę społeczną zdecydowaliśmy się je pokazać opinii publicznej przed publikacją naukową” – komentuje wyniki badania dr hab. n med. Wojciech Feleszko z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.
„Fakt oddziaływania zanieczyszczeń powietrza na drogi oddechowe jest znany lekarzom od dawna. Warto podkreślić, że pierwszy raz w Polsce pokazaliśmy, na ile to zjawisko jest istotne dla zdrowia polskich dzieci, nawet w obszarze, zdawałoby się tak mało istotnym jak zachorowania na infekcje górnych dróg oddechowych. Skala tego zjawiska jest znacząca, dlatego warto wiedzieć, na ile w sezonie praca tysięcy polskich lekarzy rodzinnych i pediatrów jest zwielokrotniona wskutek oddychania ich pacjentów zanieczyszczonym powietrzem. Do tego należy uwzględnić koszty leczenia, jakie ponoszą z tego powodu całe rodziny” – dodaje ekspert.
Dr Feleszko zwraca też uwagę na raportowanie przez rodziców znaczącej zapadalności na alergie wziewne (w tym astmę) u dzieci narażonych na działanie zanieczyszczonego powietrza. „Fakt ten należy odnotować ze wzmożoną uwagą, gdyż zgodnie z naszym badaniem kwestionariuszowym mowa jest o niemal 4-krotnym wzroście zachorowania na astmę, przewlekłą chorobę układu oddechowego trwającą często przez całe życie” – podkreśla.
Kierownik Zakładu Informatyki i Badań Jakości Środowiska w Politechnice Warszawskiej dr inż. Artur Badyda wskazuje, że projekt badawczy jest unikalny w skali Polski.
„Po raz pierwszy w skali całego kraju udało się pokazać skutki zdrowotne wśród dzieci, wynikające z narażenia na zanieczyszczenia powietrza, w szczególności narażenia na pył zawieszony w okresie zimowym. Okres ten w Polsce charakteryzuje się intensywną emisją zanieczyszczeń z tzw. źródeł komunalno-bytowych, na które składają się przede wszystkim gospodarstwa domowe, niewielkie lokalne ciepłownie i kotłownie, czy drobne zakłady wytwórcze lub usługowe. Powszechne spalanie w tych źródłach paliw stałych, głównie węgla (często niskiej jakości) i drewna, sprzyja znacznej emisji zanieczyszczeń pyłowych do powietrza” – mówi ekspert.
„Od lat stężenia tych zanieczyszczeń w Polsce utrzymują się na najwyższych poziomach spośród wszystkich krajów Unii Europejskiej, co powoduje nie tylko znaczne narażenie polskiego społeczeństwa na oddychanie zanieczyszczonym powietrzem, ale w szczególności poważne skutki zdrowotne, objawiające się wysoką zachorowalnością i chorobowością z powodu chorób układu oddechowego, sercowo-naczyniowego, chorób alergicznych i nowotworowych. Obecna jakość powietrza jest również ważnym czynnikiem zwiększającym przedwczesną umieralność” – dodaje dr Badyda.
W jego ocenie wyniki badania powinny pilnie uruchomić działania naprawcze, „które ograniczą narażenie populacji naszego kraju na oddziaływanie zanieczyszczeń powietrza i wynikających z tego konsekwencji dla zdrowia naszego i przyszłych pokoleń”.
Eksperci podkreślają, że ważnym wnioskiem płynącym z badania jest ten dotyczący braku natychmiastowej reakcji organizmu na smog. Jest to o tyle istotne, że nie widząc negatywnej reakcji organizmu możemy mylnie twierdzić, że smog nam nie zagraża, a jest wręcz przeciwnie.
Dlatego partnerzy badania postulują prowadzenie całorocznych akcji informacyjnych dotyczących np. stosowanych rozwiązań grzewczych czy korzystania z komunikacji miejskiej.
W badaniu uwzględniono dwa źródła danych – informacje z ankiet dotyczących samopoczucia dzieci wypełnianych przez rodziców oraz informacje z czujników mierzących stężenia pyłów zlokalizowanych w miejscowościach, z których pochodzili respondenci. Próba została dobrana w taki sposób, aby w badaniu uwzględnione były dzieci z miejscowości o różnym stężeniu pyłów. W projekcie wzięło udział 1475 respondentów. Próba w badaniu miała charakter kliniczny. Badanie było prowadzone od listopada 2018 roku do marca 2019 roku.
js/