Ministerstwo Zdrowia poinformowało o 5 559 nowych i potwierdzonych przypadkach zakażenia koronawirusem SARS-CoV-2. W Wielkopolsce w ciągu ostatniej doby potwierdzono 267 nowe przypadki zakażenia.
Wyniki badań laboratoryjnych potwierdziły zakażenie koronawirusem SARS-CoV-2 w Wielkopolsce u 267 osób.
Szczegółowe dane dotyczące Wielkopolski opublikujemy po ich podaniu przez Ministerstwo Zdrowia. Dzisiejsze dane podawane są z opóźnieniem z uwagi na awarię systemów Ministerstwa Zdrowia.
Jak informuje Ministerstwo Zdrowia –”Mamy 5559 nowych i potwierdzonych przypadków zakażenia #koronawirus z województw: lubelskiego (1249), mazowieckiego (1004), podlaskiego (587), zachodniopomorskiego (329), łódzkiego (293), śląskiego (277), wielkopolskiego (267), małopolskiego (260), podkarpackiego (259), pomorskiego (205), dolnośląskiego (204), kujawsko-pomorskiego (203), warmińsko-mazurskiego (179), świętokrzyskiego (94), lubuskiego (63), opolskiego (56). 30 zakażeń to dane bez wskazania adresu, które zostaną uzupełnione przez inspekcję sanitarną.”
Z powodu COVID-19 zmarło 21 osób, natomiast z powodu współistnienia COVID-19 z innymi schorzeniami zmarły 54 osoby.
Liczba zakażonych koronawirusem 2 950 616/ 76 254 (wszystkie pozytywne przypadki/w tym osoby zmarłe).
Dawka przypominająca szczepionki jest jak podwyższanie wału przeciwpowodziowego. Podstawowa dawka pozwala uniknąć ciężkiego przebiegu choroby, ale przy dużej ekspozycji na wirusy może nie uchronić przed zakażeniem, dlatego potrzebna jest dawka przypominająca – powiedział prof. Robert Flisiak, prezes PTEiLChZ.
– Dawka przypominająca szczepionki jest jak naprawa i podwyższanie wału zabezpieczającego przed powodzią. Wraz z upływem czasu ulega on jednak erozji, obniża się i jako podstawowe zabezpieczenie z czasem słabnie. Chociaż jeszcze przez jakiś czas może nas chronić przed podtopieniami, to nie uchroni przed wysoką wodą. Ale nawet wtedy, będzie lepszym zabezpieczeniem niż brak jakiegokolwiek – przyznał w rozmowie z PAP prezes Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych, będący także członkiem Rady Medycznej przy premierze.
– Podobnie podstawowe szczepienie pozwala uniknąć ciężkiego przebiegu choroby, ale przy masywnej ekspozycji na wirusy może nas nie uchronić przed zakażeniem, dlatego potrzebna jest dawka przypominająca – dodał.
Ekspert zaznaczył, że nie jest niczym nadzwyczajnym stosowanie większej liczby dawek szczepionki.
– Standardowe postępowanie w szczepieniu HBV (wirus zapalenia wątroby typu B) to trzy dawki podane w schemacie zero, jeden, sześć miesięcy. Wiele wskazuje na to, że szczepienie przeciw COVID-19 wymaga podobnego schematu – powiedział.
Jednocześnie ekspert zauważył, że badania kliniczne i obserwacje dowodzą, że do szóstego miesiąca od przyjęcia podstawowej dawki poziom przeciwciał jest wystarczający, ale wykazuje wyraźną tendencję do obniżania się. Przyznał jednak, że u niektórych osób może być już niewystarczający. Dlatego konieczne jest pobudzenie układu immunologicznego dawką przypominającą szczepionki.
Prof. Flisiak zauważył też, że w tej chwili zaczynają pojawiać się pacjenci, którzy na początku tego roku przyjęli szczepienie podstawowe.
– Są to jednak zwykle zakażenia skąpoobjawowe o łagodnym przebiegu. Widać u nich efekt +wału przeciwpowodziowego+. Podstawowe szczepienie chroni przed masywnym zalaniem, ale nie przed lekkim podtopieniem – podkreślił.
Ponadto ekspert wyjaśnił, że jest za wcześnie, by przesądzić, czy ta dawka przypominająca będzie ostatnią i czy nie będą potrzebne kolejne. Zaznaczył też, że wzrost stężenia przeciwciał po dawce przypominającej jest wielokrotnie wyższy niż po szczepieniu podstawowym, co oznacza szansę na dłuższe utrzymywanie się zabezpieczającego poziomu przeciwciał. Wymaga to jednak dalszych obserwacji.
Prof. Flisiak zaakcentował również, że szczepienie chroni nas przed ciężkim i śmiertelnym przebiegiem choroby, natomiast nie zabezpiecza przed zakażeniem. (PAP)
Zobacz również: Bezpłatne badanie USG aorty brzusznej